sobota, 3 stycznia 2015

Uzaleznienie

Otwierasz swe oczy i widzisz twarz jego
Nie wiesz kim jest lecz wiesz że umiera
To jego dusza woła o pomoc
Lecz ty zalewasz ten głos wodą
Krztusisz się już tą całą grą
Męczy twe myśli jej cała toń
Uciekasz gdzieś od uzależnienia
A ono dopada cie i zabiera


Sen

     Miałam wiele koszmarów z potworami, pająkami, lawą, tornadami, itd... ale nie bałam się. Ba! Od jakiegoś czasu bawiło mnie to. Dziś moja własna podświadomość zniszczyła mnie od strony psychicznej... znalazła ten czuły punkt, którym jest samotność.
Ogólnie to był lekko zakręcony sen, ale opowiem to jak najprościej.

     Przyszli do mnie znajomi z gimnazjum, przynieśli prezenty i kolorowe torty... miałam urodziny. Powiedziałam że mają wejść do domu i że za chwile przyjdę.
     Grałam w grę na powietrzu to była dziwna gra zmyślona przez moją psychikę, ale grałam w nią z jakimiś ludźmi na moim podwórku. Gra która pochłania cie do tego stopnia, że czujesz jakbyś w niej brał udział... co chwile włączasz ją od nowa bo przegrywasz. Jest jak poker... tracisz wszystko, ale po chwili wracasz do stołu z nowa sterta żetonów.
     Goście wyszli i powiedzieli, że idą do domów. Powiedziałam, że maja poczekać tylko chwilkę. Czas mijał przy grze bardzo szybko.Gdy skończyłam grę myslałam, że ich nie ma, że poszli i wtedy zobaczyłam jak się oddalają na mojej ulicy, więc pobiegłam za nimi
     Namówiłam ich żeby wrócili. Prawdę mówiąc zależało mi tylko na prezentach i tortach. Wróciłam i powiedziałam, że zrobię im herbatę oni w tym czasie zapalali świeczki na tych tortach.
     Weszłam do domu założyłam papcie. Zjawiła się mama,chciała koszule z suszarki przy której stałam, wiec podałam jej i wyszłam na werandę zapytać się o coś gości.
     Nie było nikogo... stało auto a stół na którym rozkładali torty zniknął.
     Nie było nic... ciemność.
     Po prostu sobie poszli, tak jak wszyscy inni.
     Moje uzależnienie i pazerność sprawiło, że zostałam sama... opuściła mnie rodzina, znajomi i ci z którymi świetnie mi się grało. Tak na prawdę nikomu nie zależało by przy mnie być. Każdy dostał to co chciał a jeśli nie otrzymał tego po prostu sobie poszedł, bo znudziło mu się czekanie.

    Sny bywają bardzo realistyczne, powinniśmy je analizować każdego ranka i wyciągać z nich wnioski. Sny nie biorą się znikąd. Pochodzą z naszej podświadomości a podświadomość zawiera to czego na co dzień nie dopuszczamy do swojego życia, wszystkie złe myśli, lęki.

Mam nadzieje, że mój sen da wam do myślenia.