Miałam wiele koszmarów z potworami, pająkami,
lawą,
tornadami, itd... ale nie bałam się. Ba! Od jakiegoś czasu bawiło mnie
to. Dziś moja własna podświadomość zniszczyła mnie od strony
psychicznej... znalazła ten czuły
punkt, którym jest samotność.
Ogólnie to był lekko zakręcony sen, ale opowiem to jak najprościej.
Przyszli
do mnie znajomi z gimnazjum,
przynieśli prezenty i kolorowe torty... miałam urodziny. Powiedziałam że mają wejść do domu i że za chwile przyjdę.
Grałam
w grę na powietrzu to była dziwna gra zmyślona przez moją
psychikę, ale grałam w nią z jakimiś ludźmi na moim podwórku. Gra która
pochłania cie do tego stopnia, że czujesz jakbyś w niej brał
udział... co chwile włączasz ją od nowa bo przegrywasz. Jest jak
poker... tracisz wszystko, ale po chwili wracasz do stołu z nowa sterta
żetonów.
Goście wyszli i powiedzieli, że idą do domów.
Powiedziałam, że maja poczekać tylko chwilkę. Czas mijał przy grze
bardzo szybko.Gdy skończyłam grę myslałam, że ich nie ma, że poszli i
wtedy zobaczyłam jak się oddalają na mojej ulicy, więc pobiegłam za nimi
Namówiłam
ich żeby wrócili. Prawdę mówiąc zależało mi tylko na prezentach i
tortach. Wróciłam i powiedziałam, że zrobię im herbatę oni w tym czasie
zapalali świeczki na tych tortach.
Weszłam do domu założyłam
papcie. Zjawiła się mama,chciała koszule z suszarki przy której stałam,
wiec podałam jej i wyszłam na werandę zapytać się o coś gości.
Nie było nikogo... stało auto a stół na którym rozkładali torty zniknął.
Nie było nic... ciemność.
Po prostu sobie poszli, tak jak wszyscy inni.
Moje uzależnienie i pazerność sprawiło, że zostałam sama... opuściła
mnie rodzina, znajomi i ci z którymi świetnie mi się grało. Tak na
prawdę nikomu nie zależało by przy mnie być. Każdy dostał to co chciał a
jeśli nie otrzymał tego po prostu sobie poszedł, bo znudziło mu się
czekanie.
Sny bywają bardzo realistyczne, powinniśmy je analizować każdego ranka i wyciągać z nich wnioski.
Sny nie biorą się znikąd. Pochodzą z naszej podświadomości a
podświadomość zawiera to czego na co dzień nie dopuszczamy do swojego
życia, wszystkie złe myśli, lęki.
Mam nadzieje, że mój sen da wam do myślenia.