Wyciszenie duszy ulotnej
Gdy ona odlecieć chce
Zatrzymanie ciepłych łez
Gdy zaczynają biec
Nienawiść w oczach
Strach przed samą sobą
Zamknięta w samotności
Uciekam przed krzywdą
Desperacko chwytam się skrajności
Depresja zamyka dusze we mnie
Chowam się w bańce smutku
Kryje ją kolorami szczęścia
niedziela, 27 kwietnia 2014
niedziela, 20 kwietnia 2014
"Nie potrafię"
Czasem muszę upaść na dno
By znów odbić się i lecieć
Nieraz spadam dzień
Innym znowu miesiąc
Czasem zostaje na dnie
Drążę smutek by leżeć
Zapytasz po co to robię...
Bo nie umiem być szczęśliwa
By znów odbić się i lecieć
Nieraz spadam dzień
Innym znowu miesiąc
Czasem zostaje na dnie
Drążę smutek by leżeć
Zapytasz po co to robię...
Bo nie umiem być szczęśliwa
niedziela, 13 kwietnia 2014
"Pozory"
Każdy człowiek jest jak medal
Prezentuje dwie strony życia
Ja wcieleń mam wiele
Każde jest pozornie mną
Leczy czy na pewno to ja?
Może to tylko złudzenie?
Jestem wśród tych masek
Zagubiona cienka dusza
Poszukuje wciąż siebie
Porzuconej dawno temu...
Prezentuje dwie strony życia
Ja wcieleń mam wiele
Każde jest pozornie mną
Leczy czy na pewno to ja?
Może to tylko złudzenie?
Jestem wśród tych masek
Zagubiona cienka dusza
Poszukuje wciąż siebie
Porzuconej dawno temu...
sobota, 12 kwietnia 2014
"Uschnięci"
Jesteśmy pięknymi kwiatami
Podlewamy siebie marzeniami
Korzenie mamy w ziemi
I jesteśmy pełni zieleni
Kwitniemy raz na jakiś czas
Spalić nas może tylko kwas
...
Czas płynie nieugięty
Kwiat staje się opadnięty
Wiatr daje nam popalić
A my dajemy się obalić
Usychamy już na ziemi
Kończymy życie zapomniani
Podlewamy siebie marzeniami
Korzenie mamy w ziemi
I jesteśmy pełni zieleni
Kwitniemy raz na jakiś czas
Spalić nas może tylko kwas
...
Czas płynie nieugięty
Kwiat staje się opadnięty
Wiatr daje nam popalić
A my dajemy się obalić
Usychamy już na ziemi
Kończymy życie zapomniani
Zdjęcie mojej uschniętej róży
czwartek, 10 kwietnia 2014
"Dlaczego?"
Karmie się nadzieją i żyje obłudą
Krztuszę się życiowym "szczęściem"
Oszukuję się i krzywdzę na co dzień
Brakuje mi tego cielesnego bólu
Nie potrafię żyć dłużej pod maską
Bo kto wytrzyma taki nacisk?
Kara za grzechy? Ale jakie?
Może jeszcze za mało cierpiałam....
Krztuszę się życiowym "szczęściem"
Oszukuję się i krzywdzę na co dzień
Brakuje mi tego cielesnego bólu
Nie potrafię żyć dłużej pod maską
Bo kto wytrzyma taki nacisk?
Kara za grzechy? Ale jakie?
Może jeszcze za mało cierpiałam....
sobota, 5 kwietnia 2014
"Nie będzie"
Nie będzie usmiechów
Nie będzie radości
Nie będzie łez
Nie będzie krzyków
Nie będzie wspomnień
Nie będzie przyjaciół
Nie będzie...
Nie będzie radości
Nie będzie łez
Nie będzie krzyków
Nie będzie wspomnień
Nie będzie przyjaciół
Nie będzie...
"Upadek"
Każdy w swoim życiu ma chwile słabości
Leci wysoko pod niebem i nagle upada
Traci swój czar, traci swą nadzieje
Staje się szary, smutny i słaby
W momencie gdy potrzebujemy siły
Tracimy ją zupełnie, ulatuje z nas
Przestajemy walczyć ze światem
Zapadamy się gdzieś pod ziemię
Z czasem sięgamy samego dna
Powinniśmy się odbić od niego
Nie zawsze nam się to udaje
Zostajemy na dnie już na wieki
Leci wysoko pod niebem i nagle upada
Traci swój czar, traci swą nadzieje
Staje się szary, smutny i słaby
W momencie gdy potrzebujemy siły
Tracimy ją zupełnie, ulatuje z nas
Przestajemy walczyć ze światem
Zapadamy się gdzieś pod ziemię
Z czasem sięgamy samego dna
Powinniśmy się odbić od niego
Nie zawsze nam się to udaje
Zostajemy na dnie już na wieki
czwartek, 3 kwietnia 2014
"Prawda"
Karmieni nienawiścią
Wychowani w kłamstwie
Smutki zakryte maskami
Uczucie stłamszone chłodem
Schowane głęboko emocje
Serce przeszyte samotnością
Wolność zakuta łańcuchami
Usta zalepione strachem
Tak dziś każdy z nas wygląda
A w tym wszystkim jestem ja
Zniewolona i stłamszona
Zimna, zakłamana i nienawistna...
Wychowani w kłamstwie
Smutki zakryte maskami
Uczucie stłamszone chłodem
Schowane głęboko emocje
Serce przeszyte samotnością
Wolność zakuta łańcuchami
Usta zalepione strachem
Tak dziś każdy z nas wygląda
A w tym wszystkim jestem ja
Zniewolona i stłamszona
Zimna, zakłamana i nienawistna...
"Dłonie"
Dłonie na moich ramionach...
Zimne jak lód.
Ściągają ze mnie całe zło...
Zdejmują ze mnie cały brud.
Czuję, że powoli się zapadam,
W ogóle przestaję czuć...
Oczy me bledną, ręce wiszą bezwładnie
Płaczę tylko z bezsilności,
Gdy zimna dłoń moje życie kradnie.
Padam na ziemię, wbijam wzrok przed siebie
Wspominam Twoją obietnicę: "Będziemy
kiedyś w niebie"
Te słowa wciąż jak sztylet lodu
Serce moje tną...
Nigdy nie pomyślałbym,
że trafię na "tą złą".
Chłodny dotyk wędruje po mnie wciąż i wciąż...
Każdy ruch mną wstrząsa każdy palec jest jak
wąż.
Dotyk zwątpienia i bezsilności... Czy też
czujesz go?
Autor: Alex
Subskrybuj:
Posty (Atom)