poniedziałek, 13 czerwca 2016

"Mój przyjaciel Odi"

Pojawiasz się i znikasz
Później jest inny lecz to nie to samo
Odszedłeś bo tak chciałeś... a może i nie
Nie pomogłam... czuje się winna
Nic nie widziałam... i rana została
Dziura w sercu na całe wieki
I choć świeży powiew wiatru zawitał
To ten który był zawsze w pamięci zostanie




"Toń"

Patrzę przed siebie i nic nie widzę
Bezustannie tylko siedzę
Strach i panika mnie ogarnia
Procesy myślowe to spowalnia

Agonia umysłu już nadciąga
Śmierć za sznurki znów pociąga
Bezwładnie spadam w otchłań bez dna
Przyszłość nie czeka mnie tam żadna

Powróciłam do punktu wyjścia
Spotkałam przeszłość i jej nieszczęścia

Opadam w toń...